A jednak! Dyrektor SPZOZ w Mogilanach powołany niezgodnie z prawem
W ubiegłym roku nastąpiła zmiana Dyrektora Ośrodka Zdrowia w Mogilanach (SPZOZ). Nowy Dyrektor został wyłoniony na to stanowisko przez komisję konkursową, ktorej członkowie zostali powołani przez wójta. Do składu komisji wójt powołał siebie samego jako przewodniczącego. Komisja wybrała na dyrektora SPZOZ panią Beatę Kuszczak, która podczas kadencji wójta Małgorzaty Mardyły pracowała w Urzędzie Gminy na stanowisku radcy prawnego.
OSKARŻENIA POD ADRESEM PRZEWODNICZĄCEGO RADY
Wójt powołał komisję konkursową samodzielnie, pomimo że już wcześniej sądy orzekały o niezgodności takiego postępowania z prawem (np. wyrok 24 czerwca 2014 r.). Przewodniczący Rady Grzegorz Stokłosa wielokrotnie zwracał na to uwagę i podejmował działania w celu legalnego powołania komisji i dokonania wyboru w zgodzie z przepisami. Był za to bezpardonowo atakowany na oficjalnej stronie internetowej Gminy oraz w gminnym biuletynie informacyjnym. Zarzucano mu działanie na szkodę Gminy i łamanie prawa.
SĄD: KOMISJĘ POWOŁUJE RADA, A NIE WÓJT
Tymczasem okazało się, że oskarżenia te były całkowicie bezpodstawne, a Przewodniczący Rady od samego początku miał rację! Najpierw Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie (wyrok z 11 marca 2016 r.), a następnie Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie (wyrok z dnia 13 września 2016 r.) zgodnie orzekły, że powołanie komisji konkursowej przez Wójta jest niezgodnie z prawem. Z przepisów rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 6 lutego 2012 r. wynika bowiem, że jest to wyłączna kompetencja Rady Gminy.
Potwierdzają to także opinie prawne Biura Analiz Sejmowych i Ministerstwa Zdrowia
CO DALEJ Z DYREKTOREM SPZOZ MOGILANY?
Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego stawia pod znakiem zapytania legalność powołania obecnego Dyrektora SPZOZ w Mogilanach. Co prawda orzeczenie nie wywołuje bezpośrednich skutków prawnych w postaci utraty przez Dyrektora możliwości wykonywania swoich obowiązków, ale budzi poważne obawy co do dalszego zarządzania SPZOZ. Trudno przewidzieć, jakie będą konsekwencje pochopnej decyzji Wójta. Jedno jest pewne: całego zamieszania można było uniknąć, gdyby Wójt wykazywal wolę współpracy i wsłuchiwał się w głos Radnych zamiast bezpodstawnie oskarżać ich o łamanie prawa.