Kłamstwa i plotki na stronie OSP Buków
LIST OTWARTY W SPRAWIE OSP BUKÓW
Szanowni Państwo!
Z OSP Buków jestem związany od swojej młodości. Wstąpiłem do straży w wieku 18 lat, służyłem w niej ponad 40 lat, aż do 2016 r., kiedy razem z grupą druhów zmuszony zostałem do odejścia. Przez dziesięć lat pełniłem funkcję Naczelnika OSP Buków. Zawsze starałem się pełnić swoją służbę uczciwie i ofiarnie. Przez ostatnie cztery lata w ciągu roku przejeżdżałem ok. 800 km własnym samochodem w sprawach straży – bez pobierania za to zapłaty. Gdy byłem Naczelnikiem nasza straż bukowska dwukrotnie zdobywała I miejsce w zawodach gminnych, brała też udział w zawodach powiatowych.
Piszę ten list otwarty w odpowiedzi na tekst pt. „Wyjaśnienie konfliktu”, który został zamieszczony stronie internetowej OSP Buków. W tekście tym znalazło się wiele kłamstw i nieprawdziwych informacji dotyczących szczególnie mojej osoby.
Jestem osobą publiczną, pełnię funkcję Sołtysa Bukowa. Tekst na stronie internetowej OSP Buków narusza moje dobre imię i wprowadza w błąd mieszkańców sołectwa i gminy. Postanowiłem więc zabrać głos i przedstawić moją opinię na niektóre tematy poruszone w tekście.
Odejście 10 strażaków
Ze straży odeszło dziesięciu strażaków, spośród których ośmiu miało aktualne badania i szkolenia, w tym cztery osoby szkolenia medyczne. Nie jest prawdą – jak pisze autor kłamliwego tekstu – że odeszło tylko sześciu czynnych strażaków ze szkoleniami.
A dlaczego strażacy odeszli? Bo nie chcieli się kłócić z Prezesem Andrzejem Przybyło. Z tego samego powodu wcześniej odeszli Kazimierz Mrowiec i Jan Szczurek – bo nie chcieli się kłócić z Andrzejem Przybyło i z Tadeuszem Mrowcem.
Wybór Andrzeja Przybyło na Prezesa
Andrzej Przybyło ogłaszał przez dwa lata, że nie będzie kandydował do Zarządu OSP i do Zarządu Gminnego. Ogłosił to także publicznie na zebraniu Zarządu Gminnego. Nie jest prawdą, że trzech strażaków, którzy później odeszli, wielokrotnie odwiedzali go w domu i namawiali do kandydowania. Jeśli zdecydował się kandydować do Zarządu, to powinien zwołać zebranie i ogłosić, że będzie kandydował, a nie spotykać się nocami u przewodniczącego Komisji Rewizyjnej Tadeusza Mrowca i straszyć strażaków sądami.
Rzekomy kryzys dawnej straży?
Nie jest prawdą, że parę lat temu straż była w kryzysie. Jednostka OSP Buków funkcjonowała bardzo dobrze mając do dyspozycji 22 czynnych członków, przeszkolonych do wyjazdu do pożarów. Na dzień dzisiejszy – z informacji, które posiadam – jest tylko sześciu czynnych strażaków (z badaniami lekarskimi).
Obecne władze OSP Buków zakupiły lekki samochód o pojemności 200 l wody, a miał być zakupiony o pojemności 2000 l wody. Zdarza się, że wyjeżdżają do akcji we dwie osoby, co jest niezgodne z zasadami. Dzisiaj więc straż bukowska nie gwarantuje mieszkańcom bezpieczeństwa.
Czy dawniej straż była „zabetonowana”?
Autor tekstu twierdzi, że dawniej straż była zabetonowana. Jeśli tak było, to dlatego, że Prezes Przybyło nie chciał mieć dużo strażaków, żeby mu nikt nie rządził, tylko żeby go słuchali. Gdy chciałem zapisać dwóch chłopaków, to nie zgodził się, bo miał do nich osobisty uraz. Potem jeszcze czterech chłopaków chciało się zapisać do straży, ale zapowiedzieli, że przyjdą wtedy, gdy odejdzie Prezes Przybyło.
Opłaty za prąd
Przez długie lata licznik energii elektrycznej w strażnicy był przepisany na gminę i straż nie płaciła za prąd, tylko gmina. Nikt się temu nie sprzeciwiał, bo to było korzystne dla straży. Natomiast nie było naszej zgody na to, że Prezes pobierał opłatę za prąd od podmiotów czy osób, które wynajmowały remizę. Nawet strażacy, którzy korzystali z remizy musieli płacić za media, z wyjątkiem rodziny Prezesa. Dochody z tych opłat nie były dokumentowane ani przedstawiane strażakom przy rocznym rozliczeniu. Gdzie się podziały pieniądze za prąd, Panie Prezesie? Niech się Pan z tego rozliczy.
„Nikczemny wyczyn” wywiezienia złomu
Zostałem oskarżony w kłamliwym tekście, że dokonałem „nikczemnego wyczynu” wywiezienia ogrodzenia na złomowisko, bez porozumienia z innymi strażakami i bez przekazania zarobionych pieniędzy. Przypomnę więc Prezesowi Andrzejowi Przybyło jak było naprawdę.
Złom ze starego ogrodzenia stawu leżał nie w jakimś pomieszczeniu, tylko na zewnątrz, na kupie, przy remizie. Była to zardzewiała siatka, brama i kilka słupków. Informowałem Prezesa, że trzeba ten złom wywieźć, gdyż w pobliżu chodzą dzieci i zagraża to ich bezpieczeństwu. Po kilku przypomnieniach Prezes zgodził się, abym ten złom wywiózł. Zamówiłem ciągnik i wywiozłem ogrodzenie na złomowisko otrzymując kwotę 70 zł. Za transport zapłaciłem 20 zł. Prezesowi Andrzejowi przekazałem paragon oraz pozostałe 50 zł, które później mi zwrócił, gdyż Przewodniczący Komisji Rewizyjnej Tadeusz Mrowiec kazał mi za te pieniądze zakupić alkohol. Odbywało się to w 2011 r.
Dlaczego Prezes Andrzej Przybyło upomina się teraz o rozliczenie i fakturę za sprzedaż złomu? W ciągu tych kilku lat odbyło się w wiele zebrań i nigdy o tym nie wspominał. Także przewodniczący Komisji Rewizyjnej Tadeusz Mrowiec nie interesował się tą sprawą do czasu wyborów do zarządu. Widocznie chciał mnie jako Naczelnika upokorzyć i pomówić, abym nie wygrał wyborów. A ja nawet nie miałem zamiaru kandydować.
Nierozliczona "Biesiada 2015"?
Kolejne kłamstwo to nierozliczenie „Biesiady 2015”. Biesiada została rozliczona! Odbyło się spotkanie Rady Sołeckiej, w której wziął udział Prezes Przybyło i dokonano rozliczenia. Uzyskano kwotę 3260 zł, z tego na konto straży wpłacono 2200 zł, a na remont figurki 1060 zł. Przy rozliczeniu Prezes Przybyło i Rada Sołecka wyrazili zgodę na przekazanie części pieniędzy na remont figurki. Jest spisany protokół i kwit wpłaty na konto straży. Wszystkie faktury zostały przekazane Prezesowi. Otrzymał też wuzetkę na piwo beczkowe, którą mógł wymienić do miesiąca na fakturę.
Tekst pełen kłamstw i plotek, który został opublikowany na stronie internetowej OSP Buków nie służy dobremu imieniu straży. Czy jego autorem jest strażak czy jakiś podpalacz konfliktów i nienawiści? Nikt nie odważył się go podpisać własnym nazwiskiem. Jeśli autorem tego tekstu jest strażak, który uroczyście ślubował, że będzie „strzec honoru, godności i dobrego imienia służby oraz przestrzegać zasad etyki zawodowej”, to pisząc ten kłamliwy tekst pozbawił się honoru.
Edward Klimas
Sołtys Bukowa
1 czerwca 2017 r.